Z rozmową czekaliśmy do opublikowania przez Malcom Finance raportu dotyczącego funkcjonowania małych i średnich firm. W końcu go mamy. Jakie nasuwają się wnioski po jego przeprowadzeniu?
Zdecydowaliśmy się na raport, gdyż chcieliśmy lepiej zrozumieć, jakiej usługi oczekują od nas przedsiębiorcy. Dzięki temu jest nam łatwiej tworzyć usługi zaspokajające ich potrzeby. Dlatego zapytaliśmy właścicieli firm o plany na najbliższą przyszłość i jak postrzegają swoją płynność finansową. Okazało się, że blisko 70% firm obserwuje ostatnio poprawę sytuacji finansowej. W sektorze TSL, w którym działamy, 58% firm ocenia swoją sytuację jako dobrą. To oznacza, że firmy, do których kierujemy swoją ofertę, są gotowe na rozwój i zmieniają tryb pracy z trybu „przetrwania” na tryb rozwoju przedsiębiorstwa. Myślą więc poważnie o inwestycjach i chcą je kontrolować. Czyli będą potrzebowały dostępu do zewnętrznego finansowania, co może skłonić je do szukania jego zewnętrznych źródeł. Co więcej, odnosimy wrażenie, że po tym trudnym czasie firmy są lepiej przygotowane do pokonywania trudności.
Czy w związku z tym Malcom przygotowuje nowe produkty?
Nasza usługa jest skoncentrowana na faktoringu, który ma być jak najlepiej zrozumiały dla przewoźników. Dlatego udostępniamy bardzo przejrzysty cennik – prosty i krótki, a usługa w podstawowym wydaniu ma tylko jedną opłatę. Dzięki dostępności i łatwiejszej procedurze nasza marka jest coraz bardziej widoczna na rynku. Dotarcie do niego ułatwiają nam takie działania jak udział w konferencjach, kampanie marketingowe i strategiczne partnerstwa z dużymi bankami i dużymi spedycjami, na lokalnych i międzynarodowych rynkach. Nie byłoby to możliwe bez wykwalifikowanych pracowników zajmujących się sprzedażą i marketingiem, o których systematyczny rozwój dbamy. Dzięki temu mamy coraz lepszy dostęp do przewoźników.
Na jakich rynkach działacie?
Mamy bardzo mocną pozycję w Czechach, skąd pochodzimy. Także na Słowacji. Jednym z naszych celów jest rynek polski. Kwartał do kwartału notujemy dwucyfrowy wzrost klientów. Rozwój bazy klientów determinowany jest przez zatrudnienie pracowników w działach operacyjnych, na co stawiamy. Ale największym naszym motorem napędowym jest unikalne podejście do branży TSL, polegające na zrozumieniu procesów, które w niej dominują.
Kto jest głównym klientem firmy Malcom?
Nasza usługa dedykowana jest przede wszystkim przewoźnikom, małym i średnim firmom. A jako że angażujemy się w budowę partnerstw, więc naszymi klientami są też inni uczestnicy łańcucha dostaw, np. spedycje. Wzmacniamy cały łańcuch dostaw, oferując przewoźnikowi płynność finansową, dzięki której zyskuje stabilność i może realizować zlecenia swoich zleceniodawców. W ten sposób wspieramy ekosystem transportowy, dając poczucie bezpieczeństwa każdej ze stron. Przewoźnik zyskuje, bo jego termin płatności jest mocno skrócony i ma środki za zrealizowanie zlecenia prawie natychmiast. Natomiast spedycje zlecające transport dostają silnych podwykonawców. Wiedzą, że jeśli dadzą im zlecenie transportowe, to zrealizują je na czas, bo nie będzie kłopotów, np. z zatankowaniem pojazdu.
Czyli firma korzystająca z faktoringu jest bardziej stabilna?
Tak. Zapewniamy stabilność, wypłacając środki dużo przed terminem oraz oferujemy przewoźnikom narzędzie do weryfikacji płatników. Mogą sprawdzić, który z nich jest zweryfikowany przez nas pozytywnie i na podstawie tego mogą podjąć decyzję o współpracy. Wiedzą, komu mogą zaufać i w jakim wypadku mają zagwarantowaną przez nas wypłatę środków za danego płatnika.
Sami weryfikujecie firmy?
Ułatwia nam to duże know-how w branży transportowej. Wiemy, jak zweryfikować firmy z sektora transportowego i dzielimy się tą wiedzą z klientami. Dzięki temu mają oni świadomość, za które środki dostaną gwarancję zapłaty. Gwarancja ta nie podlega u nas dodatkowym opłatom, a jest to unikalna oferta na rynku. Firma nie tylko zapewnia sobie środki na czas, ale także rzetelnych partnerów do współpracy, gdyż mamy zweryfikowanych blisko 17 tys. firm – pozytywnie (wtedy są naszymi płatnikami) lub negatywnie. Dokładnie sprawdziliśmy rynek czeski i słowacki, w dużej mierze polski, niemiecki i skandynawski. Jeśli chodzi o weryfikacje faktur, to działamy w całej Unii Europejskiej. Dzięki temu możemy zapewnić przewoźnika o bezpieczeństwie transakcji.
Czyli przewoźnik, nim przyjmie zlecenie, może się do Was zwrócić z pytaniem, czy firma jest rzetelna?
Klient ostatecznie sam podejmuje decyzje, my możemy go poinformować, czy otrzyma od nas wypłatę środków. Są firmy, których na pewno nie sfinansujemy i wtedy może się zastanowić, czy chce z nimi jechać i czekać na płatność, czy też warto poszukać innego zleceniodawcy. Malcom z jednej strony zapewnia przewoźnikowi stabilność finansową, a z drugiej – informuje, czy transakcja jest bezpieczna. A dzięki temu, że systematycznie poszerzamy bazę klientów i portfolio usług, nasza oferta jest coraz bardziej kompleksowa. Rośniemy na terenie Polski. Jesteśmy firmą fintechową, która łączy w sobie technologię i finanse, elastyczną jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju integrację z różnymi partnerami. Stawiamy na wydajność usług, co ułatwia nam sztuczna inteligencja. Mamy możliwość weryfikacji dokumentów i procesów, które dominują w branży. Holistycznie podchodzimy do całego procesu. Zapewniamy wsparcie partnerom w znalezieniu przewoźników, równocześnie wspierając przewoźników w zakresie stabilności finansowej. Dzięki temu wzmacniamy łańcuch dostaw – przewoźnicy są bardziej efektywni i stabilni.
Jakie perspektywy rozwoju ma firma?
Branża transportowa boryka się z wieloma wyzwaniami, jak rosnące rok do roku koszty operacyjne, zmieniające się regulacje, jak chociażby ta dotycząca wymiany tachografów. Do tego dochodzi ograniczony dostęp do kierowców, rosnące koszty pracownicze. Średni termin płatności faktury wynosi 60 dni. Tyle standardowo czekają przewoźnicy na swoje pieniądze. Jeżeli w międzyczasie zdarzą się nieoczekiwane okoliczności, czy niespodziewane płatności, to mają problem. A spóźniony termin płatności lub jej brak nie należą do rzadkości. 30% przewoźników deklaruje, że spóźnione płatności stanowią dla nich problem. Gdyby mieli środki na czas, to mogliby podejmować nowe zlecenia lub nową współpracę. W tej sytuacji nasza oferta, jej elastyczność, powoduje, że przewoźnik jest bardziej bezpieczny. Pamiętajmy, że inwestuje on jeszcze przed podjęciem zlecenia, bo wcześniej musi mieć zatankowany pojazd do pełna. Dzieki nam 80% środków, jakie winien jest zleceniodawca otrzyma po 6 dniach od podjęcia zlecenia.