Zrelaksowany pracownik jest bardziej wydajny niż pracownik zestresowany, który z niczym nie może zdążyć i choć na chwilę nie może odpocząć od swoich obowiązków zawodowych.
Amerykańscy pracodawcy zdają sobie z tego sprawę, dlatego zadbali o konieczność przyjemnego wypoczynku dla swoich podwładnych.
Pracodawcy dbają o pracowników
Relaks w pracy nie musi oznaczać działania na szkodę pracodawcy. Wręcz przeciwnie, świadomy i odpowiedzialny szef zadba o to, aby jego pracownicy byli bardziej wydajni dzięki krótkim przerwom na odpoczynek lub rozrywkę. To bardzo ważne zwłaszcza w pracy wymagającej od pracowników zaangażowania i kreatywności.
Polacy mało wydajni
Raport Państwowej Inspekcji Pracy z 2014 roku pokazuje, że Polacy pracują nawet do 800 nadprogramowych godzin w roku, czyli 416 powyżej dopuszczalnej Kodeksem pracy normy. Mogą liczyć w zależności od stażu pracy na 20 lub 26 dni urlopu, choć nie zawsze go wykorzystują na rzeczywisty odpoczynek. Pomimo „wolnego” nadal odbierają telefony z pracy, odpisują na maile i zamartwiają się bieżącymi projektami. Nie potrafią się zrelaksować, przez co wracają do pracy zmęczeni. Nie dziwi wynik badania Sedlak&Sedlak „Wydajność pracy w Polsce” pokazujący, że 65 proc. pracowników jest zbyt zmęczona na to, aby odpoczywać. Jest to paradoks, który udziela się coraz większej liczbie dorosłych, pracujących osób.
Wzór z amerykańskich zakładów pracy
Pracownik powinien mieć możliwość wyciszenia się i uspokojenia w pracy, oderwania od biurowej czy korporacyjnej rzeczywistości, co może przynieść wymierne efekty w postaci wzrostu wydajności zawodowej. Firma Draugiem Group wykazała w 2014 roku, że długotrwałe i ambitne wykonywanie zadań na najwyższym jakościowo poziomie wymaga, aby pracownik mógł pozwolić sobie na krótki odpoczynek w czasie pracy. Najwyższą produktywność można osiągnąć pracując 52 minuty bez przerwy, a następnie przez 17 minut się relaksując.
Pomysłowi pracodawcy z USA dostrzegli problem zestresowania pracowników i wymyślają kolejne sposoby na to, aby rozładować napięcie.
Na przykład, w siedzibie Google znajduje się miejsce do skateboardingu, w firmie Haworth specjalna krzesła „Calm Space” pozwalająca na kilkunastominutową drzemkę, w AOL stoły bilardowe,a w Facebooku miejsce dla DJ`a. Dobrym pomysłem może być też ustawienie konsol do gier wideo przy stole konferencyjnym i możliwość grania w ulubione gry z wykorzystaniem projektora multimedialnego. W Polsce już powstają takie biura. Warszawskie biuro Skanska posiada sferę kreatywną, gdzie przy stołach znajdują się konsole do gier, wygodne pufy i fotele, strefa fitness z bieżnią czy stół do piłkarzyków. PlayStation jest też na wyposażeniu pokoju gier, z którego mogą korzystać pracownicy Shell Business Operations w Krakowie.
Nie ma potrzeby wygospodarowywania oddzielnego pomieszczenia na potrzeby ustawienia stołu bilardowego do dyspozycji pracowników. (Jak pokazuje powyższy przykład) Mogą do tego celu posłużyć standardowe stoły konferencyjne ze zdejmowanym blatem kryjącym pełnowymiarowy stół bilardowy. Na co dzień stół może służyć do organizacji spotkań z klientami czy burzy mózgów, albo do pracy w zespole. Kiedy jednak jest chwila przerwy, szybko można go przekształcić na stół do bilardu.