Pył wulkaniczny nad przestrzenią powietrzną Europy zakłócił nie tylko ruch pasażerski, ale dał się również we znaki operatorom logistycznym.
Utrzymanie ciągłości procesów logistycznych jest bardzo istotne m.in. w przypadku koncernów samochodowych, które działają w systemie just-in-time. Dla podtrzymania produkcji potrzebne są więc stałe dostawy komponentów. Fabryki posiadają niewielkie rezerwy podzespołów, które po kilku dniach związanej z chmurą pyłów blokady zaczęły się kończyć. DSV Air&Sea obsługuje jednego z największych potentatów branży motoryzacyjnej – General Motors. Przetarg, w wyniku którego rozpoczęła się współpraca z GM, był drugim co do wielkości w branży.
Jednym z czynników decydujących o zwycięstwie były wcześniejsze pozytywne doświadczenia ze współpracy: od 2008 r. DSV zawiaduje centrum dystrybucji części zapasowych GM w West Chester. Nowy kontrakt jest prawdziwie globalny, dlatego w jego realizacji uczestniczą spółki DSV na całym niemal świecie. Komponenty produkowane w Europie trafiają do zakładów w USA, Kanadzie i Meksyku, a także GM Daewoo w Korei Południowej. DSV zarządza także systemem zamówień fabryk GM w ponad 30 krajach świata. W Polsce DSV Air&Sea zajmuje się przede wszystkim morsko-lotniczym eksportem silników produkowanych przez poddostawców GM.
General Motors to wymagający klient. – Musimy ściśle dopasować się do cyklu produkcyjnego GM. Dla naszego klienta niezwykle istotna jest gwarancja czasu dostawy. To wymaga świetnego przepływu informacji między pracownikami i stałego doskonalenia procesów – wyjaśnia Krzysztof Suchodoła, zastępca dyrektora zarządzającego DSV Air&Sea w Polsce. Takim usprawnieniem niewątpliwie jest uzyskany przez DSV Air&Sea unijny status Upoważnionego Przedsiębiorcy (AEO), który znacznie skraca procedury celne. – Obsługa General Motors to dla operatora logistycznego wysoki prestiż, ale i olbrzymie wyzwanie – podkreśla Suchodoła. – Rozszerzenie współpracy przez GM oznacza jednak, że wykonujemy dobrą robotę.