W gospodarce rosyjskiej w ostatnich latach zaszło sporo istotnych zmian ze względu na wprowadzenie zachodnich sankcji wobec wielu rosyjskich towarów. Mimo to, Rosja nadal pozostaje ważnym partnerem biznesowym dla europejskich producentów i eksporterów alkoholi. Polskie firmy obawiają się jednak współpracy z rosyjskimi importerami ze względu na skomplikowane wymogi prawne. Jak zatem sprzedawać alkohole do Rosji? Wszystko zależy od znalezienia odpowiedniego kontrahenta i warunków dostawy, na jakich chcemy eksportować nasze wyroby na rynek rosyjski – co poniżej wyjaśnia firma Hillebrand, która specjalizuje się w globalnej obsłudze logistycznej alkoholi i napojów.
Dla Polski, Rosja jest jednym z 5 najważniejszych rynków importowych obok Niemiec, Chin, Francji i Włoch. W wymianie handlowej z Rosją wartość polskiego eksportu napojów i tytoniu wyniosła 57 mln zł w roku 2018. Pomimo spowolnienia gospodarczego w Rosji w roku 2019, m.in. w wyniku podniesienia do 20% stawki VAT na towary, rynek ten nadal pozostaje wzrostowy i atrakcyjny zarówno pod względem eksportu, jak i też importu. Szczególnie obiecująco wygląda branża beverages. Według prognoz Federalnej Służby Statystyki Państwowej i grupy RosBiznesKonsulting, sprzedaż detaliczna alkoholi w Rosji zwiększy się o 2,6% osiągając w 2020 r. wartość ok. 2 trylionów rubli (tj. ok. 28,2 mld EUR). To ogromny potencjał, z którego mogą skorzystać również zachodnie firmy produkujące napoje alkoholowe.
Jak sprzedawać na rynku rosyjskim i znaleźć odpowiedniego partnera?
Zazwyczaj, w wymianie międzynarodowej towarów, firmy współpracują w oparciu o reguły Incoterms , które określają odpowiedzialność sprzedającego i kupującego w zakresie dostawy towarów. Wielu kontrahentów rosyjskich z chęcią podejmie współpracę, jeśli alkohol zostanie dostarczony na miejsce i przygotowany do sprzedaży, czyli obanderolowany i dopuszczony do obrotu. Takie warunki dostawy określa np. reguła DPU (Delivered at Place Unloaded) albo DAP (Delivered at Place) . Jednakże polskie firmy obawiają brać takie ryzyko na siebie z uwagi na brak znajomości prawa albo zbyt skomplikowane przepisy prawne, problemy na granicy, problemy z banderolowaniem alkoholu i z załatwieniem wszelkich formalności celno – podatkowych. Chociaż obawy te poniekąd słuszne, to wcale nie muszą ograniczać kooperacji i zamykać drogi dla eksportu alkoholi do Rosji. Przede wszystkim ważne jest tutaj znalezienie odpowiedniego partnera – operatora logistycznego, który oprócz organizacji dostawy, równie sprawnie może wspierać znalezienie kontrahenta po stronie rosyjskiej i posiada odpowiednie zaplecze do organizacji wysyłek „door-to-door”.
– Nie taka Rosja straszna jak ją „malują”. Najważniejsze, to mieć rzetelnego partnera, który specjalizuje się w obsłudze rynku rosyjskiego, ma odpowiednie doświadczenie oraz wie, jak postępować zgodnie z obowiązującymi przepisami. Istotne jest też posiadanie zaplecza magazynowego odpowiednio umiejscowionego i posiadającego status składu podatkowego, w którym można przygotowywać alkohole, czyli wyroby akcyzowe do wprowadzenia na rynek rosyjski tj. banderolowanie, etykietowanie i załatwianie formalności celnych – mówi Ellina Lolis, prezes zarządu Hillebrand Poland, odpowiedzialna za integrację i zarządzanie wschodnim klastrem Hillebrand, który obejmuje biura znajdujące się w Polsce, Rosji, krajach bałtyckich i byłej WNP. – Działalność Hillebrand w klastrze pozwoliła naszej firmie otworzyć rynek magazynowy w Polsce dla rosyjskich klientów, jak również intensywnie wspierać polski eksport do Rosji – dodaje Ellina Lolis z Hillebrand.
Jak wygląda procedura eksportu napojów alkoholowych do Rosji?
Rosyjskie prawo w zakresie obrotu alkoholem wymaga od importerów, aby wszystkie wwożone na teren Rosji butelkowane wina i alkohole mocne posiadały banderole oraz etykiety w języku rosyjskim. Banderolowanie może odbyć się w zakładzie u eksportera lub producenta albo w magazynie znajdującym się w dowolnym kraju poza Rosją. W momencie, kiedy towar przekracza granicę Federacji Rosyjskiej, importer zobowiązany jest do zapłaty należności podatkowo-celnych w tym podatku akcyzowego. Przy czym opłata powinna nastąpić przed dopuszczeniem towaru do obrotu, co wpływa na cash-flow firm importerów i wymaga podejścia „just-in-time” w przypadku uzupełnienia stanów brakujących towarów. Ważne jest więc tutaj szybkie uzupełnianie zapasów, a co za tym idzie również lokalizacja magazynu, gdzie towar jest banderolowany i składowany.
Obecnie około 80% importowanego przez Rosję alkoholu, który wymaga banderolowania obsługuje się w magazynach umiejscowionych w krajach bałtyckich, w większości na Łotwie, głównie w Rydze. Stolica Łotwy i jednocześnie miasto portowe, wokół którego znajduje się dobrze rozbudowana infrastruktura składów podatkowych i akcyzowych, stanowi doskonałą bazę dla zachodnich eksporterów. Z kolei bliskość Rygi do granicy łotewsko-rosyjskiej (ok. 900 km) minimalizuje koszty dostawy na drugim odcinku łańcucha dostaw tzw. second leg. Dodatkowym atutem są tam stosunkowo łagodne zimy, co pozwala na korzystanie ze zwykłych, a nie z temperaturą kontrolowaną, kontenerów i naczep. Przy tym niskie koszty pracy na Łotwie, w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej, też wpływają pozytywnie na końcową cenę towaru. Niewielka odległość z Polski i dostęp do dużej liczby polskich przewoźników tworzą też ogromne możliwości dla polskich producentów i eksporterów alkoholi, którzy chcą sprzedawać swoje wyroby na rosyjskim rynku.
Hillebrand współpracuje z magazynami obsługującymi branżę alkoholową w Polsce, Estonii oraz na Łotwie, w tym z największym z nich w Rydze. Operator posiada zdolność zabezpieczania zobowiązań podatkowych w kwocie 60 mln EUR, co pozwala składować i obsługiwać w tym samym czasie dużą ilość towarów wartościowych takich jak whisky czy szampan. Rocznie Hillebrand z pomocą swojej sieci partnerów obsługuje w Rydze ponad 50 mln butelek różnego rodzaju alkoholi.