Nowe ograniczenia dla tirowców

C

20-09-2018

Europa wydaje wojnę zanieczyszczeniom powietrza. Coraz więcej metropolii przygotowuje się do wprowadzenia ostrzejszych przepisów regulujących normy emisji spalin, wprowadzając szereg ograniczeń dotyczących wjazdu do poszczególnych rejonów. Jak łatwo przewidzieć, znacząco utrudni to pracę kierowcom ciężarówek. W jaki sposób będą działać te regulacje oraz gdzie i na co powinni zwracać uwagę nasi tirowcy, jeżdżący do europejskich miast?

Europa wydaje wojnę zanieczyszczeniom powietrza. Coraz więcej metropolii przygotowuje się do wprowadzenia ostrzejszych przepisów regulujących normy emisji spalin, wprowadzając szereg ograniczeń dotyczących wjazdu do poszczególnych rejonów. Jak łatwo przewidzieć, znacząco utrudni to pracę kierowcom ciężarówek. W jaki sposób będą działać te regulacje oraz gdzie i na co powinni zwracać uwagę nasi tirowcy, jeżdżący do europejskich miast?

Wśród miast, które planują zaostrzyć przepisy są między innymi Londyn, Paryż oraz Hamburg.
W stolicy Wielkiej Brytanii planuje się wprowadzenie stref ultra niskiej emisji spalin (ULEZ) od wiosny 2019 roku na terenie ścisłego centrum. Nadchodzące zmiany mają do 2021 roku zastąpić[1] obecnie istniejące strefy natężonego ruchu. Dla kierowców ciężarówek oznacza to zwiększenie opłat, zwłaszcza jeśli nie spełniają one kryteriów Euro 4 (dla pojazdów benzynowych) oraz znacznie bardziej wyśrubowanych Euro 6 (dla diesli)[2]. W takim wypadku, oprócz opłaty za wjazd do centrum,  należy liczyć się z dzienną opłatą w wysokości 12,5 funta. Jeżdżąc po terenie Wielkiej Brytanii, należy również pamiętać, że kraj ten boryka się z małą ilością dostępnych miejsc parkingowych. Jak wynika
z raportu brytyjskiego ministerstwa transportu, w 2017 roku na angielskich parkingach zabrakło miejsc dla ponad 3 tysięcy ciężarówek, a prawie 40% z pojazdów uwzględnionych w badaniu musiało parkować w zatoczkach lub na terenach przemysłowych.[3] Kierowcy oddelegowani do przewożenia towarów na Wyspach największe problemy z parkowaniem mogą mieć we wschodniej i południowo-wschodniej Anglii oraz w zachodniej części regionu Midlands.

A jak wygląda to w innych dużych europejskich miastach? W Paryżu planowane jest stopniowe wycofywanie z centrum pojazdów spełniających normy do Euro 4 włącznie. Do 2020 roku przewidywany jest również całkowity zakaz wjazdu pojazdów z silnikami diesla. W połączeniu ze zwiększeniem opłat za parkowanie samochodów ciężarowych (do trzykrotności opłaty za samochód osobowy)[4] może to sprawić, że ciężarówki niedługo całkowicie znikną ze stolicy Francji. Na froncie walki z zanieczyszczeniami wyróżnia się również Hamburg, który jest pierwszym niemieckim miastem zamykającym niektóre odcinki dróg dla tirów, nie spełniających określonych standardów emisji spalin. Dla starszych pojazdów zamknięty został prawie dwukilometrowy odcinek autostrady Stresemannstraße[5], a na półkilometrowy odcinek alei Maxa-Brauera wjadą tylko pojazdy spełniające normy emisji powyżej Euro 5.

Okiem eksperta

„Coraz więcej państw w Europie wprowadza drastyczne ograniczenia dotyczące norm emisji spalin i często przybierają one formę zakazów wjazdu do określonych stref. Stanowi to istotne wyzwanie dla polskich przewoźników i  kierowców, ale na szczęście polska flota transportowa jest stosunkowo nowoczesna. Pod koniec 2017 roku mieliśmy w Polsce około 220 tysięcy ciężarówek, z czego prawie połowa spełniała normy Euro 5, a ponad jedna trzecia normy Euro 6. Z tak odmłodzoną flotą polscy kierowcy przez najbliższe kilka lat nie powinni mieć istotnych problemów z wjazdem do poszczególnych, nawet stosunkowo restrykcyjnych rejonów” – mówi Łukasz Włoch z OCRK.
Dodatkowo, komisja środowiska Parlamentu Europejskiego podczas wrześniowego posiedzenia plenarnego, przyjęła projekt zmniejszenia emisji spalin przez pojazdy o 45 proc. do 2030 r. Jest to znaczna zmiana w stosunku do początkowych założeń projektu Komisji Europejskiej zmniejszenia emisji o 15 proc. do 2025 r. i o 30 proc. do 2030 r. Projekt ten musi zostać jeszcze zaakceptowany przez Parlament” – dodaje ekspert.

Radykalne rozwiązania planuje również Stuttgart, który od 1 stycznia 2019 r. chce wprowadzić całkowity zakaz wjazdu dla pojazdów poniżej normy Euro 5. Restrykcje nakładane na diesle to wynik decyzji federalnego sądu administracyjnego[6] z lutego bieżącego roku, która pozwoliła na tworzenie przez niemieckie miasta stref wyłączonych z ruchu ciężarówek i samochodów wyposażonych w ten rodzaj silników. „Jest to zdecydowanie kontrowersyjny wyrok. Samo wprowadzenie zakazu wjazdu do centrów miast pojazdów z silnikiem diesla nie rozwiąże problemu „smogu”, a może sprawić wiele trudności logistycznych ale z drugiej strony może przyczynić się do ograniczenia produkcji samochodów napędzanych olejem napędowym” – mówi ekspert OCRK.

Strefy ograniczonego ruchu to jednak nie jedyne wyzwanie, z którym będą musieli się zmierzyć polscy kierowcy na terenie Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi, podobnie jak Wielka Brytania, mają poważny problem z dostępnością miejsc parkingowych dla ciężarówek. Ostrożne szacunki wskazują, że może ich tam brakować nawet do 31 tysięcy[7]. Podróżując do innych europejskich krajów należy brać również pod uwagę klimat i zmienną pogodę, które często uwzględniane są w lokalnych regulacjach. W państwach znanych z mroźnych zim, takich jak na przykład Szwecja, od lipca 2019 roku zacznie obowiązywać przepis[8], dotyczący wymogu używania opon zimowych na wszystkich osiach w komercyjnych pojazdach. Dotyczyć on będzie miesięcy od grudnia do kwietnia i  o  ile jest on raczej oczywisty dla lokalnych przewoźników, to zagranicznym kierowcom może przysporzyć problemów.

Zobacz także

C

Najnowszy numer

C
TSL Biznes 04/2021
Truck & Van 03/2021

Zapisz się do newslettera

C

Czytaj TSL biznes za darmo! Zapisz się do newslettera.

C