Rynek usług transportowych jest coraz bardziej konkurencyjny. Przewoźnicy nie są już w stanie konkurować poprzez redukcję marż. Aby odnaleźć się w nowej sytuacji, firmy logistyczne muszą więc szukać innych sposobów na ograniczenie kosztów transportu.
Czasy, kiedy klient nie miał wiedzy na temat rozwiązań logistycznych i opierał się jedynie na informacjach uzyskanych od zaprzyjaźnionych firm transportowych i spedycyjnych już dawno minęły. Wiedza klientów w obecnych czasach jest na tyle szeroka, że moment poszukiwania przewoźnika jest ostatnim etapem zamykania gotowego rozwiązania logistycznego. Profil przewoźnika jest już wtedy ściśle określony, koszty dokładnie oszacowane i należy jedynie trafić do odpowiedniej liczby firm transportowych, aby zapewnić sobie najlepsze stawki na rynku.
– Dla firm logistycznych oznacza to, że muszą stać się dla klienta partnerami, wyprzedzać trendy i proponować innowacyjne rozwiązania, które przyniosą mu realne oszczędności. Prosta redukcja stawek poprzez pomniejszenie marży nie jest już możliwa, gdyż poza rosnącymi wymaganiami klientów zmienia się także otoczenie, w którym funkcjonują firmy transportowe. W wielu przypadkach zmiany te bezpośrednio wpływają na wzrost kosztów przewozu towarów – mówi Aleksandra Kocemba, Kierownik Transportu Intermodalnego w Raben Transport.
Dynamiczne otoczenie
Sytuację przewoźników pogarsza stan rynku pracy kierowców. Obecnie szacuje się, że w całej Unii Europejskiej brakuje kilkaset tysięcy kierowców, a w najbliższych latach luka to może jeszcze wzrosnąć. Już w 2009 roku Parlament Europejski szacował, że w Unii brakuje 3, 8% kierowców. Według raportu PwC do 2023 roku na niemieckim rynku będzie brakowało 150 000 kierowców aut ciężarowych, na brytyjskim już teraz brakuje 50 000, a w Polsce – ponad 100 000.
– Prawo popytu i podaży nakręca wzrost wynagrodzeń dla tej grupy zawodowej. Jeśli dodamy do tego nowe przepisy o płacy minimalnej wprowadzane przez poszczególne kraje Unii Europejskiej, zakaz spędzania przerwy weekendowej w kabinie ciężarówki oraz projekt nowej ustawy UE o delegowaniu pracowników, wzrost kosztów po stronie przewoźnika jest nieunikniony. Dla firm z Europy Środkowej i Wschodniej uciążliwe okazują się także zmiany kursów walut narodowych w odniesieniu do euro. Dla przykładu, wartość jednolitej europejskiej waluty wyrażona w złotych polskich spadła od grudnia 2016 do maja 2017 aż o 7,12%. Oznacza to, że oferty oddawane w przetargach z końcem 2016 roku (najczęściej wyliczane właśnie w euro) w maju stały się nierentowne. Polscy przewoźnicy w tym czasie na każdym euro ze swojej oferty zdążyli stracić już 32 grosze – wyjaśnia Aleksandra Kocemba.
Zyskują najlepiej zorganizowani
Firmy logistyczne, aby skutecznie działać w nowej sytuacji, szukają redukcji kosztów dzięki wykorzystaniu wiedzy i bardziej efektywnemu planowaniu procesów transportowych. Jednym z tego typu rozwiązań jest synchromodalność (synchromodality). W przeciwieństwie do tradycyjnego zamówienia, klient nie kontraktuje tutaj szczegółowo określonego środka transportu ani czasu odjazdu. Operator logistyczny sam wybiera optymalny środek transportu, trasę oraz czas przewozu – w zamian oferuje jednak niższą cenę lub większe możliwości przewozowe. Jaką oszczędność może przynieść takie rozwiązanie?
– Dla jednego z naszych klientów, który przez dwa miesiące zleca Grupie Raben ok. 400 ładunków do 118 miejsc rozładunku w 22 krajach, przejście na synchromodalność przyniosło redukcję kosztów na poziomie 20%. Wszystko oczywiście przy stuprocentowej terminowości dostaw – mówi Kocemba
Innym rozwiązaniem pozwalającym na ograniczenie kosztów są krótkoterminowe partnerstwa między konkurencyjnymi wobec siebie operatorami logistycznymi. W ich ramach firmy korzystają wzajemnie z obsługiwanych przez siebie sieci (najczęściej kolejowych). Pomaga to ograniczyć problem niezbilansowanych strumieni ładunków i niskiej dostępności środków transportu. Klient natomiast może dzięki temu ograniczyć wydatki i mieć dostęp do szerszego wachlarza rozwiązań.
Nowe technologie kluczem do przyszłości
Sposobem na redukcję kosztów jest też zastosowanie nowoczesnej technologii w pojazdach. Jako przykład służyć mogą zintegrowane konwoje pojazdów autonomicznych, które są nie tylko testowane, ale realizują już liniowe transporty w Singapurze. Ciekawym rozwiązaniem jest montowanie w ciężarówkach silników napędzanych gazem – ciekłym LNG lub sprężonym CNG.
– Na redukcję kosztów może też wpływać zwiększanie ładowności pojazdów. Stosowanie mega ciężarówek ogranicza co prawda europejskie prawo, ale kolej chętnie korzysta z tego typu rozwiązań. Przykładem może być projekt MARATHON, mający tworzyć gigantyczne pociągi towarowe – wyjaśnia przedstawicielka grupy Raben.
Pierwszy tego typu skład utworzono w 2014 roku we Francji, łącząc trzy składy, wiozące towary z Niemiec do Hiszpanii. Efektywność mierzącego 1524 metry zestawu, który ważył aż 4026 ton, okazała się wysoka. Koszty tonokilometra zredukowano aż o 40%, a całego transportu o 30%. Obiecujący jest także fakt, że takie rozwiązanie pozwoliło na redukcję zużycia energii o 5% w stosunku do tradycyjnych transportów.
W branży logistycznej innowacyjne rozwiązania bardzo szybko stają się standardem. Podobnie będzie z pewnością z częścią wspomnianych sposobów na ograniczanie kosztów transportu.