Od dawna widok pań za kierownicą czy w mundurze nie budzi już wielkiego zdziwnienia. Wielki potencjał zawodowy kobiet dostrzegają firmy z wielu sektorów uznawanych dotąd za typowo męskie. Należy do nich także branża logistyczna. Co zachęciło kobiety do podjęcia pracy w charakterze kuriera? Jak radzą sobie w męskim świecie? O pracy w tym zawodzie opowiadają panie zatrudnione w firmie Siódemka.
Jaki jest według pań klucz do sukcesu w zawodzie kuriera?
– Przede wszystkim lubię, to co robię, a w takiej sytuacji łatwiej jest wykonywać obowiązki zawodowe. Gdy praca daje satysfakcję, łatwiej też o szczęście prywatne, bowiem nie przynosi się do domu niepotrzebnych napięć i frustracji – mówi Marta Jóźwiak, kurierka Siódemki z Lublina. Poza tym jestem kobietą, więc dobrą organizację mam we krwi. Jednak umiejętne zarządzanie pracą to niejedyna cecha kobiet, która pomaga dobrze wywiązywać się z obowiązków kuriera ? dodaje.
Kobiety decydują się na pracę w zawodzie kuriera z różnych względów. Niektóre po prostu lubią jeździć samochodem i mieć kontakt z innymi ludźmi. Inne, chcąc sprawdzić się w męskim świecie, traktują swoje zajęcie jako wyzwanie. Jeszcze inne, jak Marta Ciszczoń-Dylewska, kurierka Siódemki z Włocławka, została zachęcona przez swojego męża, który ze względu na rosnącą liczbę zleceń, nie był w stanie dłużej działać w pojedynkę.
– Ilość doręczanych i odbieranych przez mojego męża paczek systematycznie się zwiększała. Na kogo można najbardziej liczyć, gdy potrzebuje się pomocy, jeśli nie na ukochaną żonę? ? śmieje się Pani Marta. Decyzja o rozpoczęciu przeze mnie samodzielnej pracy kuriera, była więc naturalną konsekwencją zawodowego wyboru męża.
Kurierki dostrzegają wiele plusów tego zawodu. – Najbardziej podoba mi się nieprzewidywalność. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania, dzięki czemu nigdy się nie nudzę. Ile zleceń, tyle ciekawych historii – mówi Marta Ciszczoń-Dylewska, a Marta Jóźwiak dodaje – Zdarza się, że klienci pomagają mi w wyładowaniu paczek. Strój kuriera nie przeszkadza im widzieć we mnie kobiety. Bywa jednak, że muszę radzić sobie sama. I choć siła fizyczna to nie jest moją najmocniejszą stroną, staram się nadrabiać sprytem.