Studentka WSL pakuje dzieciaki na paki

C

22-05-2010

  {modal href="/images/stories/dzieciaki_na_paki1_big.jpg"} {/modal}Swoją pasję do samochodów terenowych i przygód wykorzystuje nie tylko w pracy, ale także by pomagać dzieciom z domów dziecka. Dodaje im wiary i pokazuje, że w życiu warto pokonywać przeszkody. Paulina Wąchnicka, bo o niej tu mowa, jest studentką Studiów Podyplomowych Menedżer Bezpieczeństwa i Higieny Pracy w Wyższej Szkole Logistyki. Od roku pracuje w branży motoryzacyjnej, w jednej z poznańskich firm zajmujących się sprzedażą części do samochodów marki Land Rover. To właśnie tam dowiedziała się o akcji Dzieciaki Na Paki. Nie zastanawiając się długo - przystąpiła do tej społecznej inicjatywy.   - Dzieciaki na Paki to impreza przeprawowo - przygodowa, która ma formę rajdu terenowego. W kwietniu tego roku odbyła się już trzecia edycja akcji. Pomysłodawcą projektu są pasjonaci samochodów terenowych marki Land Rover. To właśnie oni założyli nieoficjalne stowarzyszenie miłośników marki, o nazwie Land Klinika ? zdradza Paulina Wąchnicka. - Naszym głównym celem, poza oczywiście umileniem dzieciakom chociaż jednego dnia życia, jest pokazanie im, że warto się starać i do dążyć do spełnienia swoich marzeń - dodaje.  {modal href="/images/stories/dzieciaki_na_paki2_big.jpg"} {/modal} Podczas akcji podopieczni domu dziecka uczą się bezpiecznie pokonywać przeszkody samochodem terenowym. - Nie chodzi tylko o rywalizację i współzawodnictwo, ale również chęć niesienia pomocy drugiej drużynie, gdy nastąpi tak potrzeba - wyjaśnia studentka WSL   Organizatorzy przedsięwzięcia nie ponoszą żadnych zysków z akcji. - Chęć niesienia pomocy innym jest najważniejsza. Zależy nam, aby przez ten jeden dzień na twarzach dzieci pojawił uśmiech - mówi Paulina.   Pierwsza edycja "Dzieciaki na Paki" odbyła się we wrześniu 2009 roku w Szczecinku. Podczas rajdów, na dzieciaki czekają różnego rodzaju przeszkody i zadania. Grupa dzieli się na mniejsze zespołu. Jedną załogę tworzy wykwalifikowany kierowca i kilkoro dzieci, które nie tylko muszą odnaleźć właściwą drogę i dojechać do punktów kontrolnych, ale także wykonać zadania sprawnościowe i przechytrzyć czających się po drodze bandytów.   - Wśród zabaw, które budzą największe emocje, jest na przykład "slalom ślepca". Zabawa polega na tym, że kierowca załogi ma zawiązane oczy, a pilot-dziecko musi go tak kierować, by ten nie dotknął słupków. Zadanie jest wykonywane oczywiście na czas - wyjaśnia Paulina. - Jazda po terenie, gdzie nie każdy samochód dałby sobie radę, sprawia dzieciakom ogromną frajdę. Przeżycia, związane z pokonywaniem przeszkód są dla nich czymś niesamowitym, a przy tym uczą ich technik bezpiecznej jazdy. My jako organizatorzy, również wiele czerpiemy z tych akcji. Bo przecież nie ma nic piękniejszego, by poprzez swoją pasję, pomagać innym -  przyznaje Paulina Wąchnicka.  

 

{modal href=”/images/stories/dzieciaki_na_paki1_big.jpg”}

{/modal}Swoją pasję do samochodów terenowych i przygód wykorzystuje nie tylko w pracy, ale także by pomagać dzieciom z domów dziecka. Dodaje im wiary i pokazuje, że w życiu warto pokonywać przeszkody. Paulina Wąchnicka, bo o niej tu mowa, jest studentką Studiów Podyplomowych Menedżer Bezpieczeństwa i Higieny Pracy w Wyższej Szkole Logistyki. Od roku pracuje w branży motoryzacyjnej, w jednej z poznańskich firm zajmujących się sprzedażą części do samochodów marki Land Rover. To właśnie tam dowiedziała się o akcji Dzieciaki Na Paki. Nie zastanawiając się długo – przystąpiła do tej społecznej inicjatywy.

PROMOCJA

PROMOCJA

 

Dzieciaki na Paki to impreza przeprawowo – przygodowa, która ma formę rajdu terenowego. W kwietniu tego roku odbyła się już trzecia edycja akcji. Pomysłodawcą projektu są pasjonaci samochodów terenowych marki Land Rover. To właśnie oni założyli nieoficjalne stowarzyszenie miłośników marki, o nazwie Land Klinika ? zdradza Paulina Wąchnicka. – Naszym głównym celem, poza oczywiście umileniem dzieciakom chociaż jednego dnia życia, jest pokazanie im, że warto się starać i do dążyć do spełnienia swoich marzeń – dodaje. 

{modal href=”/images/stories/dzieciaki_na_paki2_big.jpg”}

{/modal}

Podczas akcji podopieczni domu dziecka uczą się bezpiecznie pokonywać przeszkody samochodem terenowym. – Nie chodzi tylko o rywalizację i współzawodnictwo, ale również chęć niesienia pomocy drugiej drużynie, gdy nastąpi tak potrzeba – wyjaśnia studentka WSL

 

Organizatorzy przedsięwzięcia nie ponoszą żadnych zysków z akcji. – Chęć niesienia pomocy innym jest najważniejsza. Zależy nam, aby przez ten jeden dzień na twarzach dzieci pojawił uśmiech – mówi Paulina.

 

Pierwsza edycja “Dzieciaki na Paki” odbyła się we wrześniu 2009 roku w Szczecinku. Podczas rajdów, na dzieciaki czekają różnego rodzaju przeszkody i zadania. Grupa dzieli się na mniejsze zespołu. Jedną załogę tworzy wykwalifikowany kierowca i kilkoro dzieci, które nie tylko muszą odnaleźć właściwą drogę i dojechać do punktów kontrolnych, ale także wykonać zadania sprawnościowe i przechytrzyć czających się po drodze bandytów.

 

Wśród zabaw, które budzą największe emocje, jest na przykład “slalom ślepca”. Zabawa polega na tym, że kierowca załogi ma zawiązane oczy, a pilot-dziecko musi go tak kierować, by ten nie dotknął słupków. Zadanie jest wykonywane oczywiście na czas – wyjaśnia Paulina. – Jazda po terenie, gdzie nie każdy samochód dałby sobie radę, sprawia dzieciakom ogromną frajdę. Przeżycia, związane z pokonywaniem przeszkód są dla nich czymś niesamowitym, a przy tym uczą ich technik bezpiecznej jazdy. My jako organizatorzy, również wiele czerpiemy z tych akcji. Bo przecież nie ma nic piękniejszego, by poprzez swoją pasję, pomagać innym –  przyznaje Paulina Wąchnicka.

 

Zobacz także

C

Najnowszy numer

C
TSL Biznes 04/2021
Truck & Van 03/2021

Zapisz się do newslettera

C

Czytaj TSL biznes za darmo! Zapisz się do newslettera.

C